O MNIE

Od wielu lat podążam ścieżką, w której idea DIY jest cennym drogowskazem. Kilka lat temu wprowadziłam się do mojego mężczyzny. Jego mieszkanie przypominało ruinę, nie da się ukryć. Postanowiłam obudzić to wnętrze. Budżet pozwolił na wyremontowanie łazienki, farby i kilka niezbędnych rzeczy. Resztę zrobiłam sama, wykorzystując przedmioty z odzysku. Otworzyłam oczy szerzej. Zrozumiałam, że nie chcę bezmyślnie ściągać ze sklepowych półek produktów wielkich fabryk. Chcę wyciągnąć rękę po niepotrzebne butelki, palety, skrzynki, puszki...Chcę odnawiać meble ze śladami czasu. Dlaczego? Bo wiem, że efekt jest cudowny, zaskakujący i przede wszystkim dostarcza mi szczęścia, które chcę magazynować w swoim wnętrzu. Cóż, jestem wrażliwa, ale nie boję się garażowych spotkań ze szlifierką, wiertarką czy młotkiem. Oprócz przedmiotów użytkowych i dekoracji wnętrz wykonuję upcyclingową biżuterię. 
Mam dwa szalone koty, wspaniałego towarzysza życia, fajnych rodziców, przytulne cztery kąty. 
Moją drugą pasją jest gotowanie. Prowadzę wegetariańskiego bloga.

Serdecznie zapraszam do śledzenia mojej strony!

Pozdrawiam, życząc pozytywnych wrażeń :)

MRD


fot. Aleksandra Szuta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz