poniedziałek, 23 lutego 2015

KASETY PANA STANISŁAWA

W piątek odebrałam od Pana Stanisława z Gdańska kasety, których nie chciał wyrzucać do śmietnika. To się ceni. Spora kolekcja, kilka egzemplarzy zostawiłam dla siebie. Lampa chodziła mi po głowie od dłuższego czasu. Poniedziałek był dobrym dniem na realizację planu. Kaset mam sporo, więc to jeszcze nie koniec zabawy z tym kultowym nośnikiem dźwięku.



Nie miałam innej podstawy, więc roboczo użyłam starej lampki. Muszę jeszcze dopracować kilka szczegółów. Jak Wam się podoba drugie życie kaset?
Pozdrawiam serdecznie
MRD