czwartek, 16 października 2014

METAMORFOZY

Aktualnie w naszym mieszkaniu pozostała jeszcze jedna wolna ściana. Mam na nią pomysł i niebawem zacznę go realizować. Tymczasem wymontowałam z kuchni drzwi, straszące swoim nieestetycznym wyglądem. Ścianę za nimi zapełniłam wieszakiem, który po trzydziestu latach egzystencji miał wylądować w śmietniku. Powiedziałam stanowcze: NIE i zaplanowałam metamorfozę. Najgorsza była gruba warstwa lakieru, musiałam się nieźle naprodukować aby się jej pozbyć. Potem było już łatwiej, malowanie i kwiatowy motyw dekoracyjny. Tak, tęsknota za Latem już daje o sobie znać. Wieszak został znacznie skrócony, nie chciałam żeby zdominował ścienną przestrzeń. No i proszę, chyba wyszło całkiem przyzwoicie? 


Ostatnio dużo myślę o wykorzystaniu plastikowych butelek, po napojach lub kosmetykach, takich jak żele czy szampony. W poniedziałek zaczynam działania w tym temacie. Na zachętę stworzyłam proste świeczniki, które udekorowały okienny parapet. Po dwóch dniach wpadłam na pomysł naklejenia samoprzylepnych liter i cyfr. Ciekawy efekt, pstryknę jeszcze jedną fotkę i edytuję post.


Nie potrzeba zbyt wiele aby odmienić wnętrze..

Miłego weekendu! :)

MRD